Każdy królik powinien systematycznie odwiedzać weterynarza. Bardzo ważne jest, aby był to weterynarz specjalizujący się w leczeniu zajęczaków. Niestety „zwykły” weterynarz zajmujący się profilaktyką leczenia psów i kotów nie zawsze jest w stanie właściwie zdiagnozować królika, zastosować właściwe leczenie czy chociażby doradzić w kwestii żywienia.
Czy powinieneś mnie zaszczepić?
Niezależnie od tego, czy królik będzie przebywał w domu, czy będzie zabierany na spacery, powinien być obowiązkowo regularnie szczepiony. W chwili obecnej w Polsce dostępne są szczepionki przeciwko trzem śmiertelnym chorobom (myksomatoza, pomór króliczy typu 1, pomór króliczy typu 2). Myksomatozę przenoszą najczęściej owady krwiopijne, a ryzyko zarażenia zwiększa się wiosną i latem. Zarażony królik ma niewielkie szanse na przeżycie.
Czy choruję?
Jak każde zwierzę, królik może zachorować. Poza w/w chorobami zakaźnymi do najbardziej powszechnych przypadłości króliczych można zaliczyć: ropnie, przerosty zębów i korzeni, króliczy katar, choroby serca, wątroby, układu trawiennego, układu moczowego oraz choroby grzybicze i pasożytnicze. Z tego powodu tak ważna jest profilaktyka badań i wizyt weterynaryjnych u specjalisty. Równie ważna jest baczna obserwacja pupila przez opiekuna. To my najlepiej znamy swoje króliki, ich przyzwyczajenia i nawyki. Jeśli ich zachowanie się zmienia, rozważmy wizytę weterynaryjną. Króliki bardzo często chorują „po cichu”, a kiedy pojawiają się widoczne objawy, może się okazać, że choroba jest już w zaawansowanym stadium.
To, co powinno wzbudzić w nas szczególny niepokój, to m.in: osowiałość, nienaturalne pozycje ciała, napinanie się, problem z oddaniem moczu/kału, ruchy rotacyjne, szybki i płytki oddech, brak łaknienia, oczopląs, wytrzeszcz. Króliczy organizm nie toleruje głodówek. Brak apetytu powinien być dla nas alarmem, że dzieje się coś niedobrego. Nie powinniśmy dopuszczać do sytuacji, w której królik nie je i nie wydala przez więcej niż 8-12 godzin.
Kastracja – brzmi strasznie?
Kastracja polega na nieodwracalnym usunięciu narządu rodnego. Zabieg ten wykonuje się bez względu na płeć pacjenta. Około 80% niekastrowanych samic do 5-6 roku życia choruje na ropomacicze i inne choroby układu rozrodczego. Kastracja jest jedyną skuteczną profilaktyką. W przypadku samców ryzyko zachorowania jest mniejsze, ale również istnieje. Musimy także pamiętać, że króliki zachowują swój naturalny popęd seksualny. Ruja u królików nie jest cykliczna, samice są zdolne do rozrodu przez cały rok. Niekastrowana samica będzie przechodzić ciąże urojone, które mogą zwiększyć ryzyko powstania chorób i są dla zwierzęcia bardzo męczące. W przypadku samców główne powody do kastracji to zazwyczaj temperament i zachowania terytorialne (intensywny zapach moczu, znaczenie terenu, ruchy kopulacyjne, wzmożona agresja). Kastracja nie jest receptą na utemperowanie charakteru, ale często pomaga go złagodzić. Zwierzę, które nie może dać ujścia swojemu popędowi, jest sfrustrowane i nieszczęśliwe.
Kastracja, jak każda operacja, jest obarczona ryzykiem, dlatego zabieg powinien przeprowadzić króliczy specjalista. Z naszego doświadczenia wynika, że odsetek królików mających komplikacje po kastracji jest bardzo niski i dotyczy zazwyczaj królików chorych.
autor: Katarzyna Chmura