Springfield został nam oddany przez sklep zoologiczny - był chory, chudy, oblepiony biegunką.. Jego stan był krytyczny, a pozostając w sklepie, miałby niewielkie szanse na powrót do zdrowia. Do tego, w niedługim czasie po jego przyjeździe pojawił się przewlekły katar, z którym długo walczyliśmy, ale wydaje się, że powoli wychodzimy na prostą :)

Jaki jest aktualnie? To przeuroczy, spokojny, kudłaty łobuz <3 Uwielbia się tulić, głaskać, lubi całuski w człóko i uszka - nie da się ukryć, rozpieściliśmy go troszkę :D Mimo tego nie stracił swojej króliczej tożsamości - nie gardzi sianem, pięknie kuwetkuje, na widok człowieka przybiega, prosi, domaga się atencji.

W badaniu klinicznym (poza katarem) jest zdrowy, jego zęby wyglądają OK, ale odkładniej zostaną zbadane podczas zabiegu kastracji.

Adopcja Springfielda będzie możliwa dopiero po jego kastracji, która planowana jest w październiku/listopadzie.