
Czasem nie możemy zdradzić w jaki sposób znalazł się u nas dany uszak - dla jego bezpieczeństwa oraz osoby, która go uratowała. Tak jest właśnie w tym przypadku.
Kahlua przyjechała do nas zaniedbana, jako młody uszak karmiona truskawkami, mieszkająca pod opieką ludzi, którzy nie wykazali śladu inicjatywy, by się nią prawidłowo zająć. Jej siostra na skutek tych działań straciła życie :(
Kahlua na szczęście jest z nami i wyrosła na piękną hodowlaną pannę (tych mniejszych gabarytów). Jest, jak na hodo przystało, panikarą, wysoce wrażliwą i emocjonalną. Życie jej nie rozpieszczało i w pierwszych tygodniach życia nauczyło, że człowiek to zło. Większość urazy udało się wyplenić, natomiast nie pozbawimy jej wrażliwości i lęku przed nowościami.
Zatem Kahlua jest delikatną, cudownej urody, brunatną dziewczyną, która doskonale odnajdzie się w zrównoważonym domu i środowisku. Dobrze zrobi jej towarzysz lub stado, jako wsparcie do odkrywania w człowieku tylko dobrych stron.
Kuwetuje na 5+, a sianko znika z paśnika w ekspresowym tempie.
Kastracja: oczekuje
Wyniki badania krwi: prawidłowe
EC: nie było jeszcze badanie
Stan ogólny zdrowia: bardzo dobry
Stan stomatologiczny: prawidłowy
Płeć | Samica |
Miejscowość | Bytom |
Umaszczenie | brunatno-czarne |
Wiek | ok. 6 miesięcy |
Rasa | hodowlana |
Waga | ok. 2 kg |
Szczepienia | tak |
Przebyte choroby | |
Żywienie | granulatowe (dla hodo) |
Powód oddania | uratowana |
Data ogłoszenia | 02.10.2025 |
Osoba do kontaktu | Katarzyna Tarłowska |
Kontakt | katarzyna.tarlowska@kroliki.net |