Gilbert został oddany przez osobę prywatną. Trafił do nas niestety w nienajlepszym stanie. Już przy odbiorze zauważalny był spory katar, świszczący oddech i przerośnięte pazury. Podczas badania wstępnego weterynarz dodatkowo zdiagnozował kiłę króliczą oraz niewielkie przerosty dolnych siekaczy.

Gilbert pomimo wielu problemów zdrowotnych to przemiły i cierpliwy uszak, który zasługuje na ciepły i troskliwy dom.