Tusia została znaleziona w porzuconej w lesie klatce. Osoba, która ją zabezpieczyła znalazła jej tymczasowy dom, razem z którym zorganizowała opiekę i fundusze na leczenie. Tylna łapka Tusi była w ciężkim stanie i wymagała amputacji. Króliczka doszła do siebie u tymczasowej opiekunki, jednak nie mogła zostać tam na stałe i tak trafiła pod opiekę SPK. Lekarz weterynarii ocenił jej wiek na około 4 lat. Tusia nie jest wykastrowana, a zdrowotnie obecnie nic jej nie dolega. Świetnie radzi sobie jako trójłapka. Należy raczej do strachliwych królików, w Uszakowie przytłacza ją nadmiar dźwięków i zapachów. Lubi jednak towarzystwo człowieka - jest strasznymi miziakiem, a przy wolontariuszach ma też lepszy apetyt.