Luna trafiła do nas w wyniku interwencji warszawskiego oddziału SPK.

Luna jest stateczną i spokojną królinką, która uwielbia leżakowanie. Ale to nie oznacza że nie potrafi zadziwić podskokami i innymi powietrznymi akrobacjami! Obecnie ma swoje ulubione "cztery kąty" i trzyma się znajomego terenu tzn. klatkę opuszcza chętnie ale porusza się wyłącznie po dobrze znanej już jej przestrzeni. Ciężko ją przekonać do chodzenia po panelach (innymi słowy panele to lawa) i to wydaje się głównym blokerem do dalszego zwiedzania. Stosunkowo często podejmuje próby, ale blokuje się tak szybko jak tylko rozjeżdżają jej się łapeczki na panelach.

Względem innego królika wykazuje ciekawość (zagląda przez kratki klatki), natomiast od momentu pobytu w DT nie ma bezpośredniego kontaktu z innymi uszakami. Luna potrzebuje nieco więcej czasu by zaufać człowiekowi, choć nie ucieka przed ludzką ręką i z każdym dniem coraz lepiej przyjmuje sesje miziania i głaskania. Co więcej, sama tez potrafi dopominać się o kolejną porcję głasków :) .

Z jedzeniem nie ma najmniejszych problemów. Sianko i ziółka wciąga jak odkurzacz. Wystarczy zostawić ją na 5 minut z jedzeniem i miseczki są puściutkie! Dodatkowo jest przyzwyczajona do jedzenia zielonki.

Z kuwetkowaniem radzi sobie połowicznie, zdarzają się bobki poza kuwetą, Jest wykastrowana i ostatnie badania kontrolne wskazują na dobry stan zdrowia ogólnego. Jedyny mankament z jakim mierzymy się przy Lunie to częściowy brak futerka na skokach. Wymaga regularnych kontroli i smarowania łapek maścią Elastopad.