Gryzak trafił do nas w wyniku interwencji warszawskiego oddziału SPK.

Gryzio, jest bardzo żywiołowym królikiem. Zdecydowanie powinien pozostać królikiem bezklatkowym, uwielbia chodzić po mieszkaniu i zwiedzać każdą dostępną przestrzeń. Trzeba mieć go na oku, bo uwielbia psocić i dosłownie wszędzie go pełno! Z pewnością nie pogardzi króliczym towarzyszem, z którym będzie mógł udawać się na piesze wycieczki. Względem innego królika wykazuje ciekawość (zagląda przez kratki klatki), natomiast od momentu pobytu w DT nie ma bezpośredniego kontaktu z innymi uszakami.

Bardzo dobrze radzi sobie na panelach, ale jeśli będzie miał do dyspozycji kocyk/dywan/puzzle to nimi nie pogardzi. Uwielbia leżeć na mięciutkim! Nie boi się też wskakiwać na regał czy wchodzić po schodach, więc wszystkie przestrzenie do których nie powinien mieć dostępu powinny zostać odpowiednio zabezpieczone. Co prawda nie jestem typem 100% miziaka (nie potrafi usiedzieć długo w jednym miejscu), ale nie stroni od kontaktu z człowiekiem. Przybiega i zaczepia, aby zachęcić do wspólnej zabawy. Natomiast jak już uda się go namówić na sesję głaskania, to pieszczoty odwzajemnia lizaniem ręki lub głośnym mieleniem ząbkami.

Bardzo ładnie zjada sianko oraz ziółka, o smaczkach nawet nie wspomnę... Dodatkowo jest przyzwyczajony do jedzenia zielonki. Z kuwetkowaniem bywa różnie, zdarzają się jeszcze "wypadki" w postaci bobków poza kuwetą, ale Gryzak jest naprawdę mądrym chłopakiem i wierzę, że odrobina cierpliwości i konsekwencji pomoże mu opanować kuwetowanie na 6 z plusem.

Jest wykastrowany i ostatnie badania kontrolne wskazują na dobry stan zdrowia ogólnego. Jedyny mankament z jakim mierzymy się przy Gryziu, to częściowy brak futerka na skokach. Wymaga regularnych kontroli i smarowania łapek maścią Elastopad. Jego usposobienie na pewno wniesie wiele radości do życia osób kochających króliki, nie da się w nim nie zakochać :)