Po śmierci właściciela gospodarstwa, 5 królików musiało znaleźć nowy dom. Do nas trafiły dwa, z czego Sully jest najzdrowszym egzemplarzem.

Typowy hodowlany królik, z tą różnicą, że z człowiekiem nie miał do czynienia chyba nigdy. Sully mimo swej ciekawskiej natury i bardzo chętnego wychodzenia z klatki przy każdej możliwej okazji, panicznie boi się zbliżającej w jej stronę ręki. Potrafi uciekać w popłochu, nie patrząc przed siebie. To bardzo smutny widok, codziennie próbujemy jej pokazać, że nie ma się czego bać, a głaskanie może sprawiać przyjemność.

Aktualnie jest w domu tymczasowym, gdzie uczy się człowieka. Codziennie robi ogromne postępy, spokój i indywidualne podejście sprawiło, że nie boi się tak strasznie, jak na samym początku. Super kuwetuje. 

Do nowego domu może kicać w każdej chwili.

Z racji gabarytów nie może mieszkać na stałe w klatce. Adopcja tylko do kojca lub bezklatkowość. Nie ma przeciwskazań do zaprzyjaźnienia jej z mniejszym królikiem.