Jaskier i jego koleżanka po znudzeniu się dzieciom, wylądowali na dworze. Uszaki przebywały w naprawdę tragicznych warunkach. Ich życie to samotność, ból i mróz. Nie mogliśmy przejść obok tego ogłoszenia obojętnie.

Jaskier jest względnie zdrowy. Zaniepokoiła nas jedynie plamka w jego oku. Po konsultacji z okulistą wychodzi na to, że jest to jakiś stary, nieleczony uraz siatkówki, który doprowadził w tym miejscu do zaćmy. W konsekwencji Jaskier nie widzi w obrębie tej plamki - pozostała część oka jest widoma. Nie wymaga to leczenia, ani też nie będzie się rozszerzać, nie spowoduje to totalnej ślepoty.

Uszak przez brak kontaktu z człowiekiem jest zdystansowany, jednak widać, że głaskanie sprawia mu przyjemność. W klatce jest terytorialny, potrafi zaatakować rękę, ale z doświadczenia wiemy, że własny dom, spokój i przede wszystkim królicze towarzystwo działa cuda. Jest czystym, kuwetującym uszakiem.

Do nowego domu może kicać w połowie lutego.