Draż trafił do nas ze swoim rodzeństwem z interwencji. Został złapany gdy biegał luzem na dworze podczas niskich temperatur.

Jego zdrowie jest w porządku, podczas badań bobków wyszły kokcydia na które wdrożyliśmy leczenie.

Na wybiegu spędza czas w jednym miejscu. Jest dość nieufny i potrzebuje więcej czasu, żeby przekonać się do człowieka. Z pewnością w budowie jego pewności siebie pomógłby mu nowy, kochający i cieplutki domek w którym by mógł broić i się lenić jak to na królika przystało.