Americano jest jedną z siedmiu dziewczyn podrzuconych pod króliczy hotelik pewnego zimnego, deszczowego poranka. Poznajemy się jeszcze i pokazujemy tej wystraszonej biedzie, że człowiek potrafi być dobry i zadbać należycie, a jego ręce nie powinny być straszne. Z racji swojego futerka, opiekun Americano powinien regularnie o nie dbać - czesać, przycinać i strzyc, by uniknąć kołtunów i wiążących się z tym problemów skórnych, żołądkowych czy ruchowych.
Malutka uczy się kuwetowania - bardzo dobrze jej idzie, przyzwyczaja swój brzuszek do prawidłowej króliczej diety oraz oswaja się z obecnością ludzi. Pod koniec listopada przejdzie zabieg sterylizacji i w połowie grudnia będzie mogła kicać do nowego, cudownego domku - najlepiej takiego z uroczym kawalerem, który trochę ją ośmieli! :)