Blanka wraz z koleżanką trafiła do nas z laboratorium, jednak nie były na niej przeprowadzane żadne testy ani badania. Jest przez to nieco wystraszona i nieufna w stosunku do ludzi, ale każdego dnia z radością obserwujemy jak nabiera zaufania i zaczyna podkładać główkę do głaskania. Panna musi jeszcze zrzucić troszkę nadmiarowego ciałka, co jest wynikiem dotychczasowej nie do końca właściwej diety oraz braku ruchu. Ulubionym zajęciem Blanki w Uszatej Przystani jest ułożenie się wygodnie w jakiejś fajnej miejscówce, obserwowanie poczynań wolontariuszy i finalnie ucięcie sobie tam drzemki.

Blanka jest jeszcze przed kastracją, ale już teraz rozgląda się za kochającym domkiem, w którym będzie hasać wesoło pomiędzy drzemkami :)