Calanthe została uratowana z tragicznych warunków. W mikro klatce, jedząc byle jakie jedzenie, służyła za maszynkę do rodzenia. Dzięki dobrym ludziom dostała szansę na zgoła inny los.

Jest dojrzałą, spokojną, stateczną kobietą, która wie czego chce. Ciszy, relaksu, dobrego jedzenia :) Nie sprawia kłopotów, nie łobuzuje, dostojnie przyjmuje dotyk człowieka, którego dopiero się uczy.

Zachowuje czystość, choć z racji rozmiarów potrzebna jest jej kuweta w rozmiarze XXL :) pięknie zjada sianko.

W badaniu stomatologicznym jej zęby są nierówne, ale nie wymagają interwencji chirurgicznej.

Jest wykastrowana.

Amputacja jednego skoku i choroba nowotworowa, spowodowały, że szukamy doświadczonego domu. Dom spokojny, na krótki okres czasu.