Princessa (kokosowa) została zakupiona do ośrodka specjalistycznego. Jednak nadeszły niskie temperatury i pojawił się problem - były próby znalezienia jej opieki tylko na zimę, ale skończyły się bezowocnie. Dlatego została podjęta decyzja o oddaniu jej na stałe.

Na początku dała nam się poznać jako grzeczna i spokojna królinka, jednak bardzo szybko zadomowiła się w zakątku! Wszędzie biega i skacze (na spore wysokości), wszystko musi zostać przez nią obwąchane. Skorzysta z każdej sytuacji, gdy kojec jest otwarty i wyślizgnie się nawet między nogami wolontariuszy. Komu się poszczęści zostać jej ludzkim przyjacielem, na pewno nie będzie się z nią nudził. Opanowała kuwetę do perfekcji, chociaż komu nigdy nie wypadł przypadkiem bobek, niech pierwszy rzuci kamieniem. Princessa nie może się także określić, czy zostanie baranem czy nie - jedno ucho wędruje raz w górę, raz w dół. :) 

Z racji gabarytów, adopcja tylko i wyłącznie do kojca lub bezklatkowość. Nie ma także przeciwskazań do zaprzyjaźnienia jej z królikiem miniaturowym.

Do nowego domu może kicać pod koniec grudnia.