Akara została nam przekazana przez sklep zoologiczny, ponieważ złamała sobie łapkę zaklinowaną w paśniku. Złamanie było otwarte, krwawienie duże, uszkodzone zostały także ścięgna mięśni - łapka obrócona była o 180 stopni :( co gorsza, malutka ważyła raptem 230 g! 

Akarę udało się uratować - jest trójłapką - i żywym srebrem. To wulkan energii - wszędzie jej pełno! Szalona, kompletnie nie zdaje sobie sprawy ze swojej niepełnosprawności i ten zapał trzeba niestety odrobinkę studzić. Zjada wszystko aż jej się uszy trzęsą. Jest czyściutka i wszystkie swoje potrzeby załatwia w kuwecie :)

W przerwach między harcami i swawolami chętnie przyjmuje głaski i miziaki od wolontariuszy :)

Z racji trójłapności Akara powinna na stałe mieszkać w kojcu lub odpowiednio przygotowanym pokoju - nie powinna skakać (a bardzo chce) i zeskakiwać - każdy uraz łapki będzie dla niej trudny a może i nawet katastrofalny w skutkach. Potrzebuje stabilnego podłoża, na którym nie będzie się ślizgała. Chętnie zamieszka ze spokojnym uszakiem swoich gabarytów, który zaopiekuje się nią niczym prawdziwą księżniczką :)

Akira w badaniu klinicznym jest zdrowa.

Nie jest jeszcze wykastrowana - zabieg planujemy na grudzień 2020.