Albert trafił do Uszatej Przystani za pośrednictwem TOZ. Ma piękne białe futerko i uroczą szarą latkę wokół oka. Albercik jest królikiem z problemem stomatologicznym - nie ma przednich siekaczy. Korzenie i zieleninkę trzeba mu rozdrabiać. Ze wzgledu na brak siekaczy Albert na pewno nie pogryzie kabli :).
Albert mieszka aktulanie w domu tymczasowym i czeka na upragniony domek stały. A oto historia Alberta napisana przez jego tymczasową opiekunkę:
"Historia Alberta (dla przyjaciół ser Alberta Martyna Reginalda I Dzielnego) obfitowała w przygody, zwłaszcza te zdrowotne. Albert jest królikiem porzuconym poadopcyjnie, którego Uszata Przystań przejęła od innej organizacji prozwierzęcej. Od samego początku był królikiem bardzo kiepskim stomatologicznie, stan pycha się pogarszał, miał ropnie i przetokę do stawu skroniowo-żuchwowego, a w efekcie trzeba było usunąć mu zęby. Nie ma siekaczy, w związku z tym kable oraz inne przedmioty, mimo najszczerszych chęci, może jedynie pomemłać.
Mentalnie Albert ma pełne uzębienie :) ale niezależnie od swoich wyobrażeń na temat zawartości własnego pycha, jest on obecnie w posiadaniu zaledwie kilku trzonowców (chyba tylko trzech, a może czterech), co wiąże się z koniecznością karmienia rozdrobnionymi sałatkami. Na szczęście Albert pała do nich miłością wielką i szczerą. Wszystkie ciotki i wujkowie w Przystani i na dt prześcigali się w wymyślaniu coraz to nowych i bardziej smakowitych przepisów, czym zasługiwali sobie na wdzięczne całowanie po rękach, tudzież innych częściach ciała.
Rozpływać się nad nim można długo ale powinnam też dodać, że w malutkim Albercie tkwi wielki król :), chociaż czasem myślę, że to może być też nieco neurotyczny (Albert pomrukuje i całkiem dużo „gada”) i lekko apodyktyczny kot. I to ten wielki król-kot postanowił, że wbrew rozmowom o ostatnich i ostatnich już szansach odbywających się w ciągu kilku krytycznych wizyt u doktora, on z tego wyjdzie.
I sobie wyszedł! :) :) :)
W ubiegły poniedziałek odbyła się decydująca wizyta kontrolna, w czasie której orzeknięto, że pych wygląda bardzo dobrze, przetoka się zasklepiła i wszystko jest najlepiej, jak tylko mogło być po tym wszystkim co ten maluch przeszedł. No i Albert już nie jest królikiem paliatywnym. Możemy więc porozmawiać o jego przyszłości.
Albert jest bardzo spragniony towarzystwa, o które ujmująco się upomina i bardzo sobie ceni inteligentne rozmowy przy kolacji. Chętnie pozna królicę swego życia, tudzież pana króla i przeprowadzi się do jej/jego opiekuna/ki na stałe. Umiejętności sprawnej obsługi blendera i komponowania mielonych posiłków u członków przyszłej rodziny Alberta mile widziane."
Płeć | Samiec |
Miejscowość | Kraków |
Umaszczenie | Biały z szarą łatka |
Wiek | bd |
Rasa | miniaturka |
Waga | |
Szczepienia | |
Przebyte choroby | |
Żywienie | siano, szuszki, zielenina (krojona), korzenie (tarte) |
Powód oddania | db |
Data ogłoszenia | 15-08-2018 |
Osoba do kontaktu | Ewa Matlak |
Kontakt | ewa.matlak@kroliki.net |
Nie można teraz adoptować tego królika. Jednak nie wszystko stracone - sporo innych królików wciąż czeka na swój nowy dom! Jeśli chcesz, możesz również wesprzeć nasze działa klikając przycisk poniżej